Dagmara Dziarnowska
15.10.2018 r.

 

 

Dzień Dziecka Utraconego – ochrona życia po utracie dziecka.

 

Od 14 lat w Polsce 15 października każdego roku obchodzony jest Dzień Dziecka Utraconego. W tym dniu wspominamy dzieci zmarłe przedwcześnie na każdym etapie życia; w ciąży, zaraz po narodzeniu, a także dzieci utracone na późniejszym etapie ich życia. Dzień ten przypada na 15 października, ponieważ do tego miesiąca trwa ciąża, licząc umownie od 1 stycznia. Ten październikowy dzień powinien nam przypominać o problemach rodziców po tej wielkiej stracie. Szczególną grupą rodziców są ci, którzy utracili swoje dziecko najwcześniej, podczas poronienia lub zaraz po urodzeniu. W naszym społeczeństwie często nie ma zrozumienia i przyzwolenia na przeżywanie przez tych rodziców żałoby („przecież to jeszcze nie dziecko, nie zdążyłaś go nawet zobaczyć, przywiązać się, itp.), nierzadko nie mają oni zapewnionej odpowiedniej pomocy psychologicznej, praktycznej i nie znają swoich praw, a polskie szpitale nie zawsze są przygotowane do tego, żeby wydać rodzicom ciało zmarłego w skutek poronienia dziecka. Rodzice poronionego dziecka powinni mieć wybór, czy sami zechcą pochować dziecko, nawet na tym najwcześniejszym etapie jego utraty.  W Polsce każdego roku ponad 40 tysięcy Polek traci dzieci podczas ciąży.

Niektóre kobiety po roku, dwóch, są w stanie pogodzić się z odejściem dziecka, przeżyć żałobę, u innych wciąż żal wybucha po wielu, czasem nawet kilkudziesięciu latach, pokazując, że przez te wszystkie lata matki te żyły z tą tragedią zduszoną w sercu, nie umiejąc się z ta strata pogodzić.

– Dopiero kiedy poznaliśmy przyczynę poronienia i zorganizowaliśmy pogrzeb dla mojego synka, poczułam, że to nie koniec, że on i tak będzie na mnie czekać – napisała „Mama Aniołka” na internetowym forum.

W przeżyciu procesu żałoby może pomóc uczestnictwo w różnego rodzaju grupach wsparcia. W wielu miastach organizowane są takie grupy dla rodziców, odprawiane są też Msze Święte w intencji zmarłych dzieci i ich rodzin (na przykład w Krakowie w każdy drugi piątek miesiąca w Bazylice Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach o godz. 18.00).

Zgodnie z wydanym z końcem 2015 roku rozporządzeniem ministra zdrowia które mówi o standardach postępowania w przypadku niepowodzeń położniczych, szpital po utracie dziecka zobowiązany jest do zapewnianie kobiecie odpowiednich warunków, np. nieprzebywania na sali z kobietami ciężarnymi, ma także obowiązek udzielić pacjentce wyczerpujących informacji na temat jej praw i dalszego postępowania w tej trudnej sytuacji. Nawiasem mówiąc, standardy te obowiązywały w Szpitalu św. Rodziny w którym do niedawna dyrektorem był prof. Chazan już wiele lat temu, zanim rozporządził to minister.

Niestety kobieta zazwyczaj jest w szoku po stracie dziecka, nie wie, że może o te informacje zapytać, domagać się swoich praw. Ona przecież czekała na kołyskę i śmiech swojego dziecka, a nie na pochówek. Według prawa stanowionego kobieta/rodzice po utracie dziecka mają prawo do:

– zorganizowania pogrzebu dziecka martwo urodzonego (można pochować dziecko w rodzinnej mogile albo we wspólnej mogile dziecka utraconego) bez względu na czas trwania ciąży, wagę, czy jego rozmiar (nawet jeżeli dziecko mierzyło kilka centymetrów). W tym celu rodzice w ciągu 48 godzin powinni wystąpić o wydanie zwłok swojego zmarłego dziecka oraz jego karty zgonu. Po 22. tygodniu ciąży rodzice mają obowiązek zgłosić się do kancelarii szpitala, ponieważ muszą dziecko zarejestrować. Prawo polskie traktuje stratę dziecka do 22 tygodnia jako poronienie, a od 22 tygodnia ciąży jako poród martwego dziecka;

– umożliwienia kobiecie przebywania na sali w której nie przebywają matki w połogu oraz kobiety oczekujące dziecka, których ciąża zakończy się urodzeniem żywego dziecka;

– udzielenia kobiecie wszelkich informacji, zarówno o możliwości uzyskania dalszej pomocy psychologicznej, miejscach i organizacjach udzielających wsparcia, a także umożliwienie jej wsparcia przez osoby bliskie, zgodnie z jej życzeniem;

– udzielenia pacjentce wyczerpującej informacji na temat obowiązującego stanu prawnego wynikającego z przepisów o aktach stanu cywilnego, zabezpieczenia społecznego i prawa pracy dotyczącego sytuacji, w jakiej się znalazła,

– skorzystania z urlopu macierzyńskiego – Kodeks Pracy przewiduje 8-tygodniowy urlop macierzyński dla pracownicy, której dziecko urodziło się martwe. Aby z niego skorzystać, kobieta musi przedstawić pracodawcy akt urodzenia z adnotacją, że dziecko urodziło się martwe;

– uzyskania zasiłku pogrzebowego. W tym celu należy zgłosić się do oddziału ZUS z wymaganymi dokumentami;

– wypłaty świadczenia z firmy ubezpieczeniowej – pod warunkiem, że przewidują to ogólne warunki umowy konkretnej firmy. Jeżeli w warunkach ubezpieczenia nie ma klauzuli uściślającej wiek dziecka, to należy się odszkodowanie z tytułu urodzenia martwego dziecka.

Kodeks Prawa Kanonicznego przewiduje, że ordynariusz miejsca może zezwolić na pogrzeb kościelny dzieci, których rodzice mieli zamiar je ochrzcić, a dzieci zmarły przed chrztem (Kodeks Prawa Kanonicznego 1183 § 2). Także Konferencja Episkopatu Polski udzieliła ogólnej zgody na pogrzeby dzieci zmarłych przed chrztem, gdy wiadomo, że rodzice naprawdę pragnęli je ochrzcić (Obrzędy pogrzebu – wprowadzenie, nr 22/e).  Kościół poleca, aby dzieci zmarłe przed urodzeniem zostały pochowane według stosownych obrzędów kościelnych. Obrzędy te mogą obejmować zarówno nabożeństwo w kościele, a potem na cmentarzu, mogą też mieć miejsce tylko na cmentarzu. Nie powinno się stosować tzw. pokropku, czyli ograniczonego w formie pogrzebu dziecka poronionego. Obrzęd ten nie ma umocowania ani w prawie kanonicznym, ani normach liturgicznych, a jest wyrazem degradacji pochówku dziecka. Sprawowanie mszy świętej za dziecko które nie osiągnęło używania rozumu i nie mogło popełnić grzechu jako przebłaganie za grzechy zmarłego dziecka nie miałoby sensu, dlatego można odprawić mszę świętą o pocieszenie i siłę dla rodziców dziecka. Kolorem liturgicznym szat jest wtedy kolor biały, nie fioletowy. Teksty modlitw odmawianych podczas mszy świętej pogrzebowej znajdują się w Mszale Rzymskim w rozdziale Msze za zmarłych, w punkcie V pod numerem 42 (pogrzeb dziecka nieochrzczonego).

Kościół katolicki mówi, iż nie można odmawiać rodzicom pochówku dziecka nienarodzonego, gdyż po stracie dziecka szukają oni pocieszenia i to pocieszenie mogą znaleźć w Bogu, który jest Miłością i przygarnia wszystkich, którzy się do Niego uciekają. Powodem odmowy nie może być fakt, że rodzice nie mają ślubu kościelnego lub nie są związani z życiem parafiiRównocześnie Kościół nie traktuje pochówku dzieci poronionych jako obowiązku religijnego i zgadza się na to, aby dzieci zmarłe w okresie płodowym mogły zostać pochowane bez religijnego obrzędu, ale w sposób godny osoby ludzkiej. Wg nauczania Kościoła, każde zwłoki embrionów czy płodów ludzkich powinny być uszanowane, tak jak zwłoki innych istot ludzkich (Instrukcja Donum vitae, r.I, p.4).

Ochrona życia kojarzy nam się głownie z aborcją i eutanazją. To ważne tematy, przyćmiewają jednak często inne, nie mniej ważne kwestie. Przykazanie znajdujące się w centrum Dekalogu, „Nie zabijaj”, mówi nam nie tylko o zakazie mordowania człowieka, ale także rozszerza się na zakaz zabijania w człowieku wiary, nadziei i miłości. Na duchowe zabójstwo przykazanie piąte rozszerza nam Jezus (Mt 5,21-22), zabraniając nam wszystkiego, co przynosi uszczerbek na życiu bliźniego i wskazuje nam, ze nie tylko to co uczyniliśmy tym najmniejszym –  Jemu uczyniliśmy, ale także to, czego innym nie uczyniliśmy, Jemu nie uczyniliśmy (Mt 25,45). Św. Paweł napisał nam: „Kto zaś nie miłuje, trwa w śmierci” ( 1 J 3,14). Nie wystarczy nie zabijać. Należy też czynnie, z miłością chronić życie, wiarę i nadzieję drugiego człowieka, co może przejawiać się w pocieszaniu bliźniego.

Pomimo rozwoju medycyny nie każde dziecko uda się medykom uchronić od śmierci. Wtedy jednak musimy chronić z troską inne życie, szczególnie matki, często też i ojca, rodzeństwa zmarłego dziecka. To życie, cierpiące, które tutaj na ziemi doświadczając tej straty i bólu pozostało. Pomóżmy rodzicom tych zmarłych dzieci przejść żałobę, w trudnych chwilach dajmy im swoją choćby milczącą – gdy braknie słów – obecność, wskażmy im grupy wsparcia, pomóżmy załatwić formalności związane z pogrzebem, w USC, towarzyszmy ich łzom, nie mówmy im, że nic się nie stało, bo dla nich stało się bardzo wiele. Tym samym przejdziemy na wyższy stopień najważniejszego przykazania wobec bliźniego, nie tylko uczynimy bliźniemu co nam samym byłoby miłe, ale więcej – wyjdziemy naprzeciw potrzebom drugiego, cierpiącego człowieka i uczynimy to, co dla niego jest potrzebne w tej sytuacji i miłe. Staniemy się pro-life.